Me&my body
Przez długi czas nie udzielałam się zarówno na blogu jak i innych social mediach. Odzwyczaiłam się od zwierzeń na forum publicznym, jednak chcąc na nowo powrócić, czas przyzwyczaić się na nowo. Dzisiaj opowiem wam moją historię.
INSTAGRAM: julia__kazmierska |
Czuć się komfortowo w swoim ciele to podstawa. Ja od gimnazjum nie czułam się w nim komfortowo. Każdy ma swój kanon piękna. Moim od zawsze było perfekcyjnie szczupłe ciało, które niestety w pewnym momencie zaczęłam tracić. Od dziecka byłam chudzinką, tak jak i moja mama. Wówczas nikt nie miał wątpliwości, że jesteśmy matką i córką. Od kiedy jednak z biegiem czasu zaczęłam rosnąć wzwyż i wszerz, a dla niej czas się zatrzymał, ludzie poczęli myśleć, że jesteśmy siostrami. To chyba było najbardziej bolesne, ale nie miałam na to wpływu.
Przyczyna zawsze była jedna, (ale to zachowam dla siebie) a jej skutkiem było odstresowywanie się słodyczami, poszukiwanie innych priorytetów i zatracanie się w nich. Straciłam ciało, którego wcześniej nie doceniałam. Wiecznie dążyłam do niewiadomo jak bardzo wyidealizowanych ciał instagramowych influencerek- zupełnie niepotrzebnie. Z tego snu wybudziłam się dopiero wtedy, kiedy zauważyłam, że jeszcze trochę, a niektóre z moich ulubionych rzeczy nie będą na mnie pasować. Wiedziałam, że to już niebawem i to chyba było największa motywacja jaką kiedykolwiek miałam. Fakt, że przestałam podbierać ciuchy mojej czterdziestopięcio kilogramowej mamy, które po prostu w pewnym czasie już na mnie nie pasowały, był bolesny. Najważniejsze chyba w tym wszystkim było jednak to, że w końcu to dostrzegłam i przystąpiłam do działania.
Po miesiącu regularnego chodzenia na siłownie udało mi się schudnąć. Niewiele, ale dla mnie znacząco. Udowodniłam sama sobie, że bariery nie istnieją, a chcieć to móc. Niedługo później z przyczyn zdrowotnych wylądowałam w szpitalu, gdzie przy cierpieniu które mi towarzyszyło, schudłam diametralnie. W końcu zaczęłam czuć się dobrze w swoim ciele, a fakt, że rzeczy mamy znów zaczęły na mnie pasować, był chyba największą radością. Obecnie staram się tego pilnować (chociaż w Dzień Kobiet trochę sobie pofolgowałam). Główne posiłki, które jem są w pełni zdrowe. W niektóre dni, kiedy nie mam czasu na gotowanie, zamawiam dietę pudełkową. Śniadania robię samodzielnie, starając się aby zawierały zdrowe składniki, ale czasem do smaku pozwolę sobie na nutę słodyczy w postaci gorzkiej czekolady na wierzchu pancakes'ów.
OBSERWUJ BLOGA |
Podsumowując, jeśli nie czujecie się dobrze w swoim ciele, postarajcie się je zmienić- ale z głową! Pamiętajcie też, że jesteśmy tylko ludźmi i od czasu do czasu możemy sobie pozwolić na głupią kostkę czekolady czy burgera z Pasibusa.
Jeśli poszukujecie ciekawych spódniczek na nadchodzący sezon, koniecznie sprawdźcie te ze strony Dresshead.com ---> mini spódniczki dla kobiet.
Tags:
MOTIVATION
PRZEMYŚLENIA
15 komentarze
Ale świetnie napisany post! Fajnie że ci się udało, masz rewelacyjną figurę ♥
OdpowiedzUsuńMELA BLOG
ładna sesja
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o moje ciało staram się je w pełni akceptować. Kiedyś bardzo przeszkadzało mi to jak bardzo chuda jestem, ale z czasem mi przeszlo. Jem tyle ile chce i potrzebuje i nie jem na sile byle tylko przytyc .Akceptuje swoją niedowage bo wiem, że nie tyje i chocbym zjadła tony czekolady i wypiła hektolitry kawy z cukrem to dalej bym ważyła tyle samo. Trudno, pozostaje mi byc "wiekszakiem" do końca życia i teraz zupełnie mi to nie przeszkadza ❤
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o ciebie to jesteś przepiekna i masz idealne cialo!
Zresztą My kobiety wszystkie jestesmy piękne i kazda z nas na swój sposob!
Pozdrawiam cieplutko
My Blog ♡
też należę do osób, które nie lubią zbytnio swojego ciała ale próbuje z tym walczyć i teraz bardziej dbam o siebie <3
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO ODWIEDZIN I OBSERWOWANIA MOJEGO BLOGA ❤
Serdecznie zapraszam na mojego BLOGA.
Serdecznie zapraszam na mojego INSTAGRAMA.
Dokładnie, chcieć to móc! Najważniejsze, żebyś dobrze czuła się w swoim ciele. Ja też od zawsze byłam bardzo chuda, jednak teraz przestałam już rosnąć i zauważyłam, że rosnę wszerz, heh. :) Ładne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Wyidealizowane kanony piękna w dzisiejszych czasach to niestety norma. Często przez to nie dostrzegamy swoich atutów, a zamiast tego dostrzegamy tylko wady.
OdpowiedzUsuńŚwietny post :)
obserwuje!
Jeśli chodzi o mnie to ja bym chciała bardzo przytyć z jakieś 5 kg, ale to mi nie idzie łatwo, jestem szczupła i wielu osobom się to podoba, mi nie bardzo, wolę bardziej okrągłe kształty. No, ale cóż każdy ma swoje kanony piękna. Fajnie, że Ci się udało swój doprowadzić do takiego stanu, że jesteś z niego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńNOWY POST
ja chciałabym nieco przytyć! haha może się uda ;)
OdpowiedzUsuńhttp://start-afire.blogspot.com/2018/03/praca-nad-soba-czyli-10-daily-goals.html
Your outfit is perfect for me. Especially I like your skirt. It's amazing... kisses
OdpowiedzUsuńFollow for follow? <3
http://www.ioannesstyle.com/
Bardzo mądrze napisane :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za swoim ciałem, ale brak mi motywacji i wytrwałości żeby coś zmienić. Cieszę się, że tobie się udało <3
OdpowiedzUsuńMój blog - VESTYLISH
Bardzo inspirująca historia. Gratuluję ci, że udało ci się wrócić do figury i osiągnąć cel :)
OdpowiedzUsuńMoje ciało przez ostatni czas maleje i rośnie, nie patrząc na to jak jem, ile się ruszam i jak. Ma swoje dziwne pory tycia i chudnięcia. Zawsze mówię sobie, że muszę to jakoś ustabilizować bo przy moim wzroście tak wysoka waga, jaką czasem osiągam jest niebezpieczna. Mimo, że moje ciało wygląda całkiem szczupło.
Buziak,
Ola ;)
(m)ole teatralne
Ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńhttps://nativefashionjudge.blogspot.com/
śliczną masz tą spódniczke!
OdpowiedzUsuńSpam i obraźliwe komentarze będą usuwane. Za każdy komentarz serdecznie dziękuje i zachęcam do zaobserwowania bloga, aby być na bieżąco ze wszystkimi postami! ❤ Jeżeli twój blog mi się spodoba, z pewnością odwzajemnię obserwację.