Memories time: Italia 2016

W dzisiejszym poście nie będzie nic na temat mody ani urody. Postanowiłam napisać o czymś zupełnie innym i opublikować moje zdjęcia z tegorocznych wyjazdów do Włoch. Jeśli obserwujecie mnie na moich social mediach (snapchat, instagram, facebook), zapewne wiecie o nich na bieżąco, ponieważ uwielbiam się na nich dzielić zdjęciami z widokami, które zabierają dech w piersiach i jedzeniem, którego widok sprawia, że burczy nam w brzuchu. Każdy taki snap bądź zdjęcie ma za zadanie ukazać coś, czego nie każdy jest w stanie zaznać. Dzięki temu możecie zobaczyć miejsca, które w przyszłości chcielibyście odwiedzić lub przypomnieć sobie te, które już odwiedziliście i przywołać towarzyszące temu miejscu wspomnienia.

#VALDOTTAVO #CHRISTMAS #DECEMBER

#ALPS #CORTINA D'AMPEZZO #JANUARY


#LAGO DI GARDA #SIRMIONE # RIVA DEL GARDA #MARCH


#RECCO #MAY

#MEDIOLAN #JUNE

Osobiście uwielbiam podróżować. Nie należę do osób, które wiecznie siedziałyby w jednym miejscu. Lubię poznawać nowych ludzi, ich kulturę, historię oraz kosztować regionalne jedzenie. Moim marzeniem jest postawienie nogi na każdym z ciepłych kontynentów i zwiedzenie na nim najbardziej malowniczych i wartych tego miejsc. Szczerze przyznając, nie ma nic innego, co wzbudzałoby we mnie tak znaczny entuzjazm, jak wiadomość o planowanej podróży. Żadna rzecz nie jest w stanie tego zastąpić.

Bariery językowe nie stanowią na mojej drodze żadnego problemu, ponieważ dość szybko uczę się języków i mimo wszystko jestem dość komunikatywna. W szkole uczę się języka angielskiego oraz niemieckiego. Na co dzień w domu mam język włoski, z którym jestem już osłuchana i jeśli chodzi o rozmówki domowe, pomiędzy rodzicami, jestem w stanie zrozumieć wszystko. Choć czasem zdarzają się pojedyncze słowa, których znaczenie nie jest mi znane. Nieco gorzej natomiast idzie mi zrozumienie różnych dialektów (przez które czasem Włoch z Włochem (z różnych regionów) nie są się w stanie porozumieć)i rozmowy dotyczące różnej i zaawansowanej tematyki, ponieważ nie wszystkie słowa są mi znane oraz konstrukcje zdań czy gramatyka, której nigdy się nie uczyłam.
Mimo tego wszystkiego jestem w stanie oglądać filmy bądź seriale włoskie, z których dość dużo rozumiem. W swojej biblioteczce mam też dwie książki (Il linguaggio segreto dei fiorii oraz After 1), które mam zamiar wkrótce przeczytać.

Właśnie dziś zarezerwowałyśmy wraz z mamą kolejny lot do Mediolanu (już 17 czerwca!) i jestem wniebowzięta. Lecimy wraz z moja 8-letnią kuzynką, która po raz pierwszy zasiądzie w samolocie i postawi nogę we Włoszech. W związku z tym planujemy pokazać jej Mediolan, nadmorskie Alassio oraz Torino. Sama nie mogę doczekać się ponownego zetknięcia z ciepłym wręcz gorącym, śródziemnomorskim powietrzem na twarzy, po wyjściu z samolotu.Wydaje mi się, że jest to jeden z tych najcudowniejszych momentów, zaraz po rozpędzeniu się samolotu i wzbiciu w powietrze. Pomijam już widoki, jakie towarzyszą osobie siedzącej tuż przy oknie.
12 lipca mam natomiast w planach kilkudniową wycieczkę wraz ze swoją gminą do bliźniaczego miasta - Juvigne we Francji oraz zwiedzanie Paryża, w którym dotychczas jeszcze nie byłam.

Poniżej, jak i w pierwszym akapicie tekstu macie social media na których możecie mnie znaleźć!


Share:

2 komentarze

Spam i obraźliwe komentarze będą usuwane. Za każdy komentarz serdecznie dziękuje i zachęcam do zaobserwowania bloga, aby być na bieżąco ze wszystkimi postami! ❤ Jeżeli twój blog mi się spodoba, z pewnością odwzajemnię obserwację.