Memories time: Italia 2018


   Od pewnego wydarzenia czas zaczął płynąć dla mnie niesamowicie szybko. Mam wrażenie, że druga połowa roku trwała niczym jeden miesiąc. Moje początkowo roczne "sukcesy" związane z telewizją, szkołą itd. zostały opisane we wcześniejszych postach. W tym, postanowiłam zaś skupić się na moich wyjazdach do Włoch, których w ostatnim roku było aż 12- to chyba jeden z moich rekordów. 
   Przeważnie do Italii jeździłam na Wielkanoc, Boże Narodzenie i w odwiedziny do mojego papi, który bardzo często był w delegacjach. Najdłuższa z nich (z przerwami na kilkudniowe powroty do domu), trwała półtora roku. Do dziś, z racji, że jestem niesamowitą chomikarą, mam kilkadziesiąt biletów lotniczych z 2016 roku: Wrocław - Milano-Bergamo i pociągowych Milano - Torino. Od ubiegłego roku, trasa moich lotów to: Kraków - Pisa. Szczerze mówiąc, pomimo iż mój papi pochodzi z tamtych okolic, nie miałam nigdy okazji na tak dogłębne zwiedzanie Lucca i Pisy jak w ubiegłym roku. Co miesięczne wyjazdy sprawiły, że nieco bardziej zżyłam się z moją włoską nonną, zaczęłam używać j. włoskiego, nabierając w nim większej pewności siebie i przede wszystkim doświadczyłam wielu ciekawych przygód w trakcie każdej z podróży. Od zakupu biletu na ostatnią chwilę na stacji pociągowej w Milano i omyłkowego wpakowania się do pociągu do Napoli, poprzez odwołane loty, podróże do Toskanii o 4 nad ranem przez Rzym i oglądanie filmu na jednych słuchawkach z chłopakiem poznanym kilka minut wcześniej w samolocie. 
   To tylko nieliczne, z tych które miały miejsce. W trakcie każdej z podróży telefon lub aparat nie rozstają się ze mną na krok. Uwielbiam robić zdjęcia, filmiki, uwieczniając każdy moment, ponieważ możliwość obejrzenia wszystkiego i powspominania po powrocie, sprawia mi przyjemność. Sam lot powrotny wprawia mnie w nostalgiczy nastrój. Nie ukrywam, że chyba uzależniłam się od tych podróży trzech dni i dwóch nocy i odliczam dni do następnego wyjazdu, mając nadzieję, że nastąpi on jeszcze wcześniej niż ten wielkanocny. 
   Każde z poniższych zdjęć to dla mnie osobna historia. Bez zbędnego przedłużania, miłego oglądania! 

#APRIL #PASQUA #EASTER #CASTIGLIONE DI GARFAGNANA

#APRIL #LAGO DI GARDA #MALCESINE

#MAY #BOLZANO #VIPITENO

#JUNE #JULY #LUCCA #BOLOGNA #VALDOTTAVO

#JULY #VIAREGGIO

#JULY #MILANO #AFTERNOON

 #JULY #LUCCA #BOLOGNA

#1SEPTEMBER #LUCCA

#30SEPTEMBER #FIRSTTIMEIN2018 #PISA

#OCTOBER #PISA #LUCCA #PRATO #BOLOGNA



#NOVEMBER #PISA 

#DECEMBER #PISA

Share:

1 komentarze

  1. Zazdroszczę Ci takich widoków, może kiedyś sama się wybiorę :D

    OdpowiedzUsuń

Spam i obraźliwe komentarze będą usuwane. Za każdy komentarz serdecznie dziękuje i zachęcam do zaobserwowania bloga, aby być na bieżąco ze wszystkimi postami! ❤ Jeżeli twój blog mi się spodoba, z pewnością odwzajemnię obserwację.